Kolejne malutkie postępy :)
Witajcie!
Dawno nic się u nas na blogu nie działo, a spowodowane było to zarówno brakiem czasu, jak i tym, że niewiele się u nasna budowie zmieniło. Praca wre tylko w weekendy w 3 osobowej ekipie (mężuś, tatuś i teściu). Mój tatko kładzie płytki w kotłowni i pralni, a mężulek ze swoim tatką kończyli ocieplanie poddasza i przyklejanie follii. Tak to wygląda na teraz:
Aby skończyć etap ocieplania poddasza musimy jeszcze przybić płyty osb na strychu, założyć schody i dokończyć ocieplenie korytarza. Niestety mamy malutki problem z hurtownią, ponieważ zostało nam sporo wełny chcieliśmy ją oddać. Hurtownia jednak nie prowadzi usług odbioru towaru więc wymyśliliśmy sobie, że weźmiemy od nich płyty osb oraz regipsy i jak to przywiozą to zapakujemy im pozostałość wełny. Niestety od ponad tygodnia nie mogę się skontaktować z właścicielem hurtowni, bo albo zajęte, albo odrzuca moje telefony, albo odbiera ktoś inny i twierdzi, że właściciel zostawił telefon, a ma bardzo ważne spotkanie z "wpływowym" klientem i później oddzwoni. Do tej pory cisza. Myślicie, że pan się mnie boi czy co?? Przecież ja nie groźna jestem . Mamy też inny problem, znacznie poważniejszy, ale to w osobnym wpisie.